czwartek, 6 marca 2008

Rozdział III - podrozdział 1

ROZDZIAŁ III

Obraz wydarzeń bydgoskich w oficjalnych środkach masowego przekazu


    1. Dziennik Łódzki”


„Dziennik Łódzki” ukazuje się od 1884 roku1. W okresie objętym tematem pracy gazeta należała do Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Prasa-Książka-Ruch” i miała pięć wydań w tygodniu. Redakcja mieściła się w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 96. Wydawcą było Łódzkie Wydawnictwo Prasowe a druk odbywał się w Prasowych Zakładach Graficznych przy ul. Armii Czerwonej 28. Dystrybucja odbywała się przede wszystkim przez sieć kiosków RSW „Prasa-Książka-Ruch” oraz w prenumeracie. Redaktorem naczelnym był Henryk Walenda.

Pierwsza wzmianka o wydarzeniach bydgoskich znajduje się w DŁ z 18 III 1981 r.
Na pierwszej stronie wydania A w notatce pod tytułem „Strajk okupacyjny w siedzibie WK ZSL w Bydgoszczy” pochodzącej z Polskiej Agencji Prasowej znaleźć można było informację, że Kilkudziesięcioosobowa grupa rolników z woj. bydgoskiego kontynuowała
17 bm. rozpoczęty dzień wcześniej strajk okupacyjny w budynku WK ZSL
[Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego – PK] w Bydgoszczy. We wtorek trwały rozmowy pomiędzy organizatorami akcji strajkowej, a przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego2. W dalszej części tekstu były pokrótce scharakteryzowane żądania okupujących budynek rolników. Było to przede wszystkim żądanie uznania Wojewódzkiego Związku Kółek Rolniczych. Organizacja ta została utworzona samodzielnie przez rolników. Autor notatki dodawał, że stanowiska rolników i prowadzących negocjacje nie zostały uzgodnione.

Następnego dnia – w czwartek 19 III 1981 r. DŁ także informował o okupacji budynku w Bydgoszczy. Ponownie informacja miała formę notatki PAP. Na pierwszej stronie pod tytułem „W Bydgoszczy i woj. opolskim” znaleźć można było informację, że strajk okupacyjny trwa i, że dwie organizacje związkowe: Wojewódzki Związek Kółek
i Organizacji Rolniczych oraz Wojewódzki Związek Kółek Rolniczych podpisały wspólną uchwałę3. Autor zanotował, że rolnicy domagają się m. in. opracowania nowego statutu kółek rolniczych.

W wydaniu magazynowym 20 – 22 III 1981 r. relacje z Bydgoszczy nadal mają formę niepodpisanych notatek z PAP. Na pierwszej stronie znaleźć można informacje, że strajk okupacyjny trwa oraz, że pracownicy i władze WK ZSL wystosowały do Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” protest w sprawie zachowania członków Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego. Członkowie MKZ, o których obecności autorzy wcześniejszych notatek nie wspominali, mieli usuwać pracowników WK ZSL z budynku oraz utrudniać przyjmowanie interesantów. W tej samej notatce, opatrzonej tytułem „Sprawa postulatów rolników
i drzewiarzy” znajdują się też informacje dotyczące strajku pracowników przemysłu drzewnego z Dolnego Śląska4. Notatka jest zamieszczona na pierwszej stronie
i kontynuowana na stronie drugiej.

W poniedziałek 23 III 1981 r. wydarzeniom bydgoskim poświęcone są już trzy notatki znajdujące się na pierwszej stronie wydania A DŁ, oświadczenie BP KC PZPR, oświadczenia i komunikaty na stronie drugiej oraz obszerny artykuł na czwartej stronie. Z układu treści na pierwszej stronie można wywnioskować, że są to najważniejsze wiadomości dnia.
Tej tematyce poświęcona jest przeważająca część pierwszej strony. Do wydarzeń bydgoskich odnoszą się notatki „Msza Św. w intencji spokoju w Bydgoszczy”5, „Oświadczenie egzekutywy KW PZPR w Bydgoszczy”6, „Sytuacja w Bydgoszczy”7, „Rozmowy w URM”8. Temat Bydgoszczy zawarty jest także w następujących artykułach
i oświadczeniach umieszczonych na stronie drugiej „Dziennika Łódzkiego”: „Kronika zmian kadrowych”9, „Oświadczenie Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Naukowych
i Twórczych”10, „Apel organizacji partyjnej Uniwersytetu Łódzkiego”11. Na stronie siódmej „Dziennika Łódzkiego” znaleźć można informacje o decyzji Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność” o zwołaniu jej nadzwyczajnego posiedzenia
w Bydgoszczy na 23 III 1981 r12. Nagłówek wiadomości „Z ostatniej chwili”, a także błąd zecerski w tytule – KPP zamiast KKP świadczyć może o pośpiechu, z jakim wiadomość
ta została umieszczona w poniedziałkowym wydaniu gazety. O tym pośpiechu może świadczyć także miejsce notatki. Siódma strona „Dziennika” obejmuje w innych poniedziałkowych wydaniach jedynie program telewizyjny, ogłoszenia i ewentualnie dokończenia ze stron wcześniejszych. Autor, opierając się na własnych doświadczeniach
z przygotowywania edytorskiego dziennika może stwierdzić, że prawdopodobnie strona
ta została przeredagowana tuż przed drukiem. Z serwisu PAP pochodzi także druga notatka znajdująca się na siódmej stronie. Informuje ona, że kardynał Franciszek Macharski, metropolita krakowski, odwołał swoją wizytę w Rzymie i w związku z trudną sytuacją |
w kraju pozostał w Polsce13.

Poniżej prezentujemy analizę wszystkich artykułów, które ukazały się w DŁ z dnia
23 III 1981 r. To poniedziałkowe wydanie było przygotowywane bezpośrednio po wydarzeniach bydgoskich, które rozegrały się w dniach 19 – 20 III 1981 r. W omawianym okresie DŁ ukazywał się pięć razy w tygodniu. Było to spowodowane brakami papieru – wcześniej gazeta ukazywał się sześć razy w tygodniu. Wydanie piątkowe datowane było jako wydanie piątek-sobota-niedziela. W związku z tym gazeta z 23 III była pierwszym wydawnictwem, które ukazało się po interwencji milicji. Proces przygotowania gazety codziennej był tak prowadzony, że wydanie „zamykano” czyli przekazywano do drukarni około godziny 24.00. Informacje nie mogły się więc znaleźć w gazecie wydanej w dniu
20 marca. W DŁ zdecydowana większość artykułów nie była podpisywana. Sprawy ogólnopolskie były przedstawiane nie na podstawie artykułów członków redakcji, lecz podstawie notatek i cytatów z PAP. W gazecie nie można znaleźć także informacji o składzie redakcji czy redaktorze naczelnym. W stopce znajduje się tylko informacja, że gazetę redaguje zespół. Może to świadczyć o tym, że chociaż wydawnictwo ma charakter lokalny, łódzki, to w rzeczywistości wszystkie informacje dotyczące spraw ogólnopolskich powstają
w Warszawie i są odbiciem oficjalnej linii partii. Analiza poszczególnych numerów DŁ pozwala także stwierdzić, że jego łamy były wykorzystywane do publikowania – bez skrótów – uchwał, przemówień i apeli władz państwowych i partyjnych różnego szczebla. DŁ pełnił
w 1981 r. rolę dziennika informacyjnego. Język artykułów i notatek był językiem, który zbliżony był do języka potocznego. Analiza tekstów zamieszczanych w gazecie wskazuje też, że używano takich słów jak „strajk”, publikowano informacje, ogłoszenia i uchwały NSZZ „Solidarność” czy informacje o działaniach hierarchów Kościoła katolickiego. W drugim łódzkim dzienniku GR, który był dziennikiem PZPR w Łodzi, trudno o znalezienie takich treści poza okresem objętym tematem pracy, gdy w GR podobnie jak w DŁ publikowano informacje o spotkaniach różnych ogniw „Solidarności” czy informacje
o odłożeniu wizyty kard. F. Macharskiego. Można więc odnieść wrażenie, że dzięki zabiegom, które miały przekonać czytelnika o wiarygodności i obiektywizmie zespołu DŁ, starano się przy jego pomocy wpływać na odbiór społeczny wydarzeń, które zachodziły wówczas
w Łodzi i w Polsce. Czytelnik, który znajdował w swojej gazecie informacje o działaniach NSZZ przedstawione bez ataków i propagandowego podejścia mógł się spodziewać, że
w podobny sposób przedstawiano także i inne wydarzenia.

Pierwszym artykułem, który przyciągał wzrok czytelnika, był apel BP KC PZPR. Artykuł umieszczony był po prawej stronie pierwszej kolumny i zwieńczony największym tytułem. Dodatkowo tytuł wyróżniony został pomarańczowym podkreśleniem. Kolor pomarańczowy użyty był jeszcze tylko w winiecie gazety i dwóch innych, mniejszych tytułach. Apel BP KC PZPR pochodzi z serwisu PAP. Artykuł zawierał w tzw. leadzie czyli wytłuszczonym fragmencie tekstu umieszczonym na początku artykułu informacje
o posiedzeniu BP KC PZPR, które odbyło się 22 III. W pierwszym akapicie przedstawione zostało krótkie streszczenie apelu. Reszta artykułu zawierała treść apelu. Autorzy odwołują się do wezwania gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego, premiera i ministra obrony narodowej
o zachowanie 90 dni spokoju. Stwierdzają, że czas ten jeszcze nie minął i wzywają o dalsze nie uleganie niepokojom społecznym. Stwierdzają także, że nastąpiła poprawa sytuacji
w kraju i udało się rozwiązać niektóre problemy społeczne. Autorzy stwierdzają, że poprawa ta spotyka się z zadowoleniem społeczeństwa i także przedstawicieli NSZZ „Solidarność”. Następna część apelu odnosiła się bezpośrednio do wydarzeń w Bydgoszczy i dlatego przytaczamy in extenso: Równocześnie wbrew linii porozumienia i współpracy wywoływane są, a ostatnio nasilane na różnym tle konflikty i napięcia w zakładach, w środowiskach
i regionach. Są w kraju ludzie i siły polityczne, które występując z pozycji skrajnych
i w sposób awanturniczy usiłują pod różnymi pretekstami prowokować wciąż nowe napięcia
i zaburzenia normalnego toku życia i pracy. Niesie to za sobą zagrożenia dla podstaw ustroju socjalistycznego. Ich działanie zmierza do podważenia porządku społecznego siania nieufności do władz państwowych, a zwłaszcza do organów milicji i służby bezpieczeństwa. Ostatnie wypadki w Bydgoszczy ujawniły to ze szczególną ostrością. Przy poparciu miejscowych ogniw NSZZ „Solidarność” doszło do okupowania siedziby Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Kolejnym przejawem tworzenia napięć
i konfliktów była próba okupowania budynku Urzędu Wojewódzkiego, wezwania do dużego zgromadzenia wokół siedziby Wojewódzkiej Rady Narodowej. Tego rodzaju działania stanowią jaskrawe naruszenie prawa, są sprzeczne z podstawowymi normami życia społecznego. Władze państwowe nie mogą i nie będą tolerować takich faktów. Prawo musi być dla wszystkich jednakowo obowiązujące. Wykonując polecenie kompetentnych władz, organy porządkowe w Bydgoszczy, według posiadanych informacji działały zgodnie z prawem. Tworzenie stanu psychozy przez wielu działaczy NSZZ „Solidarność” bez czekania
na wyjaśnienie faktów oraz szerokie kolportowanie nie sprawdzonej i nie potwierdzonej wersji wydarzeń zaostrzyło sytuację społeczno-polityczną, godzi w socjalistyczne państwo
i żywotne interesy społeczeństwa. W postępowaniu NSZZ „Solidarność” górę wzięła tendencja do rozwijania działalności o charakterze politycznym, do bezprawnego zastępowania konstytucyjnych organów przedstawicielskich i wykonawczych w ich funkcjach. Tworzy to stan anarchii
14. Apel kończył się wezwaniem o zachowanie spokoju
i odpowiedzialności a także zapewnieniem, że na miejscu wydarzeń pracuje specjalna komisja rządowa pod kierunkiem prof. Jerzego Bafii, ministra sprawiedliwości, której zadaniem jest dokładne zbadanie całej sprawy. Autorzy apelu krytykowali też wezwania NSZZ „Solidarność” do podejmowania akcji strajkowej. W czasie posiedzenia BP KC PZPR, które odbyło się 25 marca Tadeusz Fiszbach, zastępca członka BP stwierdził, że: Oświadczenie BP zostało odrzucone w wielu organizacjach z motywacją, że BP przesądziło sprawę przed zakończeniem dochodzenia w sprawie wydarzeń z Bydgoszczy. Niektórzy podkreślają, że chcą wierzyć, że na tym posiedzeniu nie było ttow. Kani i Jaruzelskiego, dlatego oświadczenie mogło być przyjęte15. Zarówno W. Jaruzelski jak i S. Kania byli na posiedzeniu BP w dniu 22 marca. Wydaje się więc, że wiara nie tylko członków PZPR ale i innych osób w głębokie podziały na zwolenników odnowy, dialogu i porozumienia a beton partyjny była przesadna. Inną ocenę odbioru, wewnątrz PZPR, oświadczenia BP dał Kazimierz Barcikowski, członek BP. Stwierdzał on, że: Komitety Wojewódzkie oceniają, że zaraz po opublikowaniu oświadczenia było ono bardzo dobrze przyjęte przez aktyw, ale wkrótce pod wpływem relacji prasowych i innych, inaczej oświetlających przebieg wydarzeń w Bydgoszczy, nastrój ten załamał się. Przyczynił się do tego również ogromny nacisk „S[olidarności – PK]” – niektóre ogniwa „S” stawiały przed organizacjami zadanie – „opowiedzcie się za czym jesteście, za oświadczeniem BP czy za prawdą”. Organizacje partyjne zaczęły podejmować rezolucje przeciwko oświadczeniu BP. Wśród nich znalazły się organizacje „Elwro”16, „Domel”17, Stocznia im. Lenina18. Do robotniczych organizacji partyjnych przyłączyły się organizacje środowisk intelektualnych i zgodnym chórem zaczęły się domagać prawdy o Bydgoszczy19.

W notatce poświęconej mszy świętej przytoczone zostały słowa sufragana diecezji gnieźnieńskiej księdza biskupa Jana Michalskiego, który apelował o spokój do mieszkańców Bydgoszczy oraz o dobrą wolę władz20. Notatka pochodził z serwisu PAP. Celebrowanie mszy św. przez ówczesnego biskupa pomocniczego archidiecezji gnieźnieńskiej, do której
w 1981 roku należał kościół bydgoski21, może świadczyć o poważnym potraktowaniu wydarzeń bydgoskich także przez ówczesnych hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce.

Druga notatka dotycząca Bydgoszczy przedstawiała jakby drugi biegun instytucji mających wpływ na życie w Polsce w 1981 r. Jest to „Oświadczenie egzekutywy KW PZPR w Bydgoszczy”. W notatce przytoczone było streszczenie oświadczenia, w którym autorzy podkreślają, że wydarzenia z dnia 19 marca potęgują napięcie społeczne w kraju i regionie22. Wydarzenia te nie sprzyjają – zdaniem autorów oświadczenia – realizacji programu 90 dni spokoju, o co zaapelował w swoim pierwszym wystąpieniu gen. W. Jaruzelski w dniu 13 II 1981 r. podczas wygłaszania inauguracyjnego przemówienia w Sejmie PRL23.

Największym materiałem poświęconym wydarzeniom w Bydgoszczy była informacja Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, która została zamieszczona na czwartej stronie DŁ. Pod tytułem „Wydarzenia w Bydgoszczy. Chronologia faktów i wydarzeń” znajduje się materiał na całą stronę opatrzony wstępem, który wart jest przytoczenia w całości: Wydarzenia, jakie w ostatnich dniach miały miejsce w Bydgoszczy wzbudziły szerokie zainteresowanie opinii publicznej w całym kraju. W sprawie tej pojawiły się różne interpretacje. Są też kolportowane tendencyjne wersje i plotki. W związku z tym przedstawiamy poniżej przebieg tych wydarzeń. Relacja niniejsza opiera się na dokumentacji znajdującej się w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy. Wydarzenia, które rozegrały się między 16 a 20 marca br. pozostawały w ścisłym związku z całym szeregiem wcześniejszych faktów. Dlatego na wstępie trzeba do nich nawiązać24. Następnie w artykule przytoczony został opis wydarzeń od 23 lutego. W toku lektury czytelnik mógł dojść do przekonania,
że najbardziej negatywnym bohaterem całości wydarzeń był Jan Rulewski, a z kolei najporządniejszą osobą był wicewojewoda Roman Bąk. Opis wydarzeń, które bezpośrednio poprzedziły 19 marca, zajmuje połowę tekstu. Autorzy podkreślają bezprawne – ich zdaniem – działania twórców WZKR. Można też było odnieść wrażenie, że cała sprawa nie przebiegałaby w tak gwałtownej formie gdyby nie działania „Solidarności”. Autorzy próbowali w pewnym sensie przedstawić trzy strony konfliktu: „dobrą” władzę, „nienajgorszych” działaczy chłopskich i „złą” „Solidarność” z jej szefem J. Rulewskim. Jako przykład stylu, w jakim napisany jest cały artykuł może służyć poniższy cytat: W trzecim dniu strajku tj. 18 marca w godzinach popołudniowych w okupowanym budynku odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli dziennikarze prasy polskiej, a także
z amerykańskiego tygodnika „Newsweek” i francuskiej agencji „Sipa Press”. Konferencja prasowa miała przebieg chaotyczny, a pytania stawiali nie tylko dziennikarze. Również organizatorzy konferencji sformułowali pod adresem dziennikarzy szereg pytań, z których wiele nosiło demagogiczny charakter
25. Opis wydarzeń, które rozegrały się na sali posiedzeń WRN utrzymany był w tej samej stylistyce. Zdaniem autorów raportu, prowadzący prawidłowo zakończył sesję około godz. 14.30 i dopiero później J. Rulewski sprowokował okupację sali i dalsze działania organów porządkowych i władz województwa. Przytoczony został tekst porozumienia, jaki podpisali pozostali na sali radni WRN i przedstawiciele MKZ. Następnie autorzy opisali wydarzenia, które rozegrały się przed i w trakcie interwencji milicji. Zdaniem autorów raportu interwencja ta została sprowokowana przez osoby znajdujące się na sali obrad oraz gromadzące się – na wezwanie MKZ – przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego.

Podobny wydźwięk artykułów nie może dziwić, gdy zestawić go z głosem jednego
z wicepremierów rządu PRL. Mieczysław F. Rakowski na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR stwierdzał: Sytuacja polityczna w kraju, w wyniku incydentu w Bydgoszczy, pogarsza się. Cały kraj jest zalany komunikatami „Solidarności” oskarżającymi MO i SB
o „prowokacje” wobec rządu gen. Jaruzelskiego. Duże podniecenie jest wśród studentów. Wiele organizacji partyjnych zajmuje wobec tej sprawy takie samo stanowisko jak „Solidarność”. Czy jako partia mamy argumenty dla przeciwdziałania podejmowaniu potępiających uchwał i rezolucji przez organizacje partyjne i „S”. Nawołujemy do zachowania spokoju. Ale nie o to chodzi. […] Fakt pobicia jest najbardziej eksponowany, to główny zarzut. Co możemy odpowiedzieć? Jesteśmy w takiej sytuacji, że przeciętny obywatel akceptuje apel o spokój, ale równocześnie gotów jest stanąć na każde wezwanie do akcji przeciw władzy. Jest to nowego rodzaju dwoistość postaw, ale to fakt
26. Redaktorzy PAP, a za nimi redakcje wszystkich ogólnopolskich i regionalnych gazet, musieli więc dać Polakom odpowiedź na pytanie co mają myśleć o wydarzeniach bydgoskich. I temu poświęcone były artykuły w kolejnych dniach. Wywiad z M. F. Rakowskim ukazał się w DŁ we wtorek 24 marca. W rozmowie z Jadwigą Korzeniewską wicepremier w następujący sposób charakteryzuje sytuację po wydarzeniach bydgoskich: Chcę pani powiedzieć, że w tej chwili jestem mocno zaniepokojony rozwojem sytuacji w kraju. Ostatnia np. sprawa: Bydgoszcz,
to znaczy najście na budynek WRN i konsekwencje tego mogą postawić Polskę w sytuacji,
w której nie będzie już rozsądnego wyjścia. Nie może w praworządnym państwie być tolerowana polityka zmierzająca do destabilizacji instytucji władzy. Problem polega na tym: partnerstwo, ale tylko dwustronne, osobiste, lokalne itp. Ambicje też muszą mieć swoje granice, limity. […] Każdego staram się zrozumieć, z każdym współpracować, lecz spotykam się – niestety – z objawami niechęci i trudnej do zrozumienia agresywności. Nie jest to droga, która nas zaprowadzi do upragnionej Polski. Powtórzę jeszcze raz: marnym politykiem jest ten, który uważa, iż bez końca można naciskać na rząd. Samym radykalizmem niewiele można zwojować
27. M. F. Rakowski mówił te słowa, gdy w Polsce wziąć trwały ćwiczenia „Sojuz 81”, a towarzysze radzieccy naciskali na rozwiązanie sprawy kontrrewolucji w Polsce. Więc rozwiązania, które mogły dowieść, że: Nie może w praworządnym państwie być tolerowana polityka zmierzająca do destabilizacji instytucji władzy28 łatwo sobie wyobrazić. Na tej samej stronie gdzie znajduje się wywiad z M. Rakowskim można znaleźć też „Stanowisko Egzekutywy KW i KM PZPR w Bydgoszczy”29. Notatka z PAP cytuje postanowienia egzekutywy komitetów miejskiego i wojewódzkiego. Zgromadzeni wezwali do zachowania spokoju, apelowali o patriotyzm mieszkańców Bydgoszczy i województwa. Patriotyzm ów miał wyrażać się zaufaniem do władz państwowych, które powołały specjalną komisję do wyjaśnienia wydarzeń bydgoskich i zachowaniem pełnej powagi, spokoju
i osobistej godności i rozwagi w ocenie sytuacji
30. Autorzy apelowali by wydarzenia
z Bydgoszczy nie doprowadziły do dramatu o charakterze ogólnokrajowym o nieobliczalnych skutkach31. Na dowód, że władze państwa poważnie zajęły się wyjaśnieniem zajść na sali WRN DŁ umieszcza na pierwszej stronie „Oświadczenie Komisji Rządowej”. Redaktor PAP opisał, że komisja przesłuchała świadków wydarzeń – posłów, radnych WRN, lekarzy, funkcjonariuszy MO, pracowników Urzędu Wojewódzkiego oraz innych. Można domyślać się, że wśród innych znajdowali się członkowie MKZ i działacze chłopscy, ale autor ich nie wymienia. Komisja miała zapoznać się także z dokumentami Prokuratury Wojewódzkiej, które miały opisywać obrażenia ciała J. Rulewskiego, Mariusza Łabentowicza i Michała Bartoszcze. Autor nie wyjaśnia jednak, kto doprowadził do doznania obrażeń ciała32 wymienionych osób. W notatce jest też mowa o postulatach MKZ „Solidarność”, które przedłożono komisji rządowej. Artykuł kończy informacja, że raport i wnioski z niego wynikające zostaną przedstawione premierowi33. W podobnym tonie utrzymany był artykuł pt. „Stanowisko OK FJN”. W swoim stanowisku przedstawiciele Frontu pisali o dramatycznie zaostrzonej sytuacji w kraju i równocześnie stwierdzali, że nie ma takiej sytuacji, której nie można rozwiązać na gruncie prawa. Stanowisko jasno wskazuje też jedyną drogę wyjścia
z kryzysu: Nie ma dla narodu innej drogi niż droga socjalistycznej odnowy, droga dialogu
i porozumienia
34. O spokój społeczny apelowali także w przytoczonym na pierwszej stronie DŁ liście posłowie ziemi bydgoskiej35. Także czytelnik DŁ w dniu 24 marca mógł się czuć uspokojony. Sytuacja w kraju była napięta, ale różne gremia społeczne i partyjne dostrzegały zagrożenia i wzywały do zachowania spokoju. Uspokajająco miały wpłynąć na czytelnika także informacje, że Wojsko Polskie wraz z wojskami sojuszniczymi (ZSRR, NRD) ćwiczy na poligonach i jest w stanie odeprzeć atak każdego wroga36.

Z DŁ w środę 25 marca czytelnik mógł dowiedzieć się jak wyglądała sytuacja w Łodzi. Autor artykułu podpisany inicjałem (p) streszczał informacje z konferencji prasowej Prezydium NSSZ „Solidarność” Ziemi Łódzkiej. W artykule znalazły się informacje,
że Prezydium zgodnie z zaleceniem KKP przeniosło się do ZPB im. Juliana Marchlewskiego (obecnie CH Manufaktura). Była tam także informacja o tym, gdzie można otrzymać ulotki
i gazetki wydawane przez NSZZ „Solidarność” oraz stanowisko „Solidarności”, że: członków związku obowiązuje gotowość strajkowa z zaleceniem pracować spokojnie – nie dać się sprowokować do żadnych wystąpień37. Autor informuje także o odpowiedzialnym zachowaniu związkowców „S” z pabianickiego młyna. W wyniku pożaru uległ on zniszczeniu, a załoga zamiast zajmować się akcją protestacyjną postanowiła uruchomić przynajmniej częściową działalność38. Informacje o działaniach NSZZ znaleźć można też w artykule poświęconym Nadzwyczajnemu Posiedzeniu KKP „Solidarność”, która obradowała w Bydgoszczy
w dniach 23 – 24 marca. W artykule pochodzącym z PAP podany jest ustalony przez członków KKP harmonogram akcji strajkowej w związku z wydarzeniami z 19 marca. I tak
w dniu 27 marca odbyć się miał strajk ostrzegawczy, a w dniu 31 marca zaplanowano strajk generalny. W artykule zapowiedziano także negocjacje ze stroną rządową i przytoczono słowa L. Wałęsy, że ma nadzieję, że strajk w dniu 31 marca nie będzie konieczny, ponieważ rozmowy z rządem przyniosą rozwiązanie trudnej sytuacji39. Opis tych wydarzeń mógł znaleźć czytelnik w artykule pt. „Kraj w dniach kryzysu”. Znów był to artykuł otrzymany
z PAP. Warto więc podkreślić, że przez pierwsze 3 dni w DŁ nie ukazał się ani jeden artykuł, który powstałby w redakcji. Można z tego wnioskować, że władze państwa organizowały politykę informacyjną w sposób bardzo scentralizowany. Skoro lokalny dziennik nie zajmował własnego stanowiska w sprawie, a jedynie ograniczał się do przedruku artykułów PAP nie istniała więc możliwość pojawienia się różnych ocen wydarzeń bydgoskich. W treści artykułu czytelnik znajdował informacje o przekształceniach organizacji związkowych „Solidarności” w komitety strajkowe i przenosinach MKZ do dużych zakładów. Można sądzić, że ze względu na niemożność redagowania artykułów z PAP redaktor DŁ umieścił więc tę samą informację w aż trzech artykułach na jednej stronie. Przeczy to zasadom umieszczania informacji w gazecie. Świadczy jednak po raz kolejny o tym, że dziennikarze DŁ nie mieli wpływu na kształt informacji dotyczących wydarzeń bydgoskich. W dalszej części opisu „Kraju w dniach kryzysu” anonimowy autor informuje o apelach, które spływają do PAP i w których Choć różna jest ocena przyczyn kryzysu bydgoskiego jednoznacznie wysuwa się żądanie wyświetlenia do końca rzeczywistych źródeł i przebiegu tych wydarzeń, wskazania i ukarania winnych, rzetelnego poinformowania opinii publicznej o wynikach tych badań40. W dalszej części artykułu znajdował czytelnik patetyczny ton wzywający do postaw patriotycznych i odpowiedzialnych. Są też informacje, że sytuacja polityczna w kraju nie pozostaje bez wpływu na zaopatrzenie i kolejki. Wezwanie do ujawnienia całej prawdy
o wydarzeniach jest tym bardziej istotne, że pojawia się wiele fałszywych informacji. Zarówno w Dzienniku Telewizyjnym jak w formie ulotek. Przebieg wydarzeń wyjaśnić ma komisja pod kierownictwem prof. Jerzego Bafii, ministra sprawiedliwości41. O jej przyjeździe do Bydgoszczy informuje kolejna notatka na pierwszej stronie wydania z 25 marca. Anonimowy autor zapewnia, że komisja pracowała i zbierała materiały przez cały wtorek42. Ocenę pracy tej komisji można znaleźć w reportażu Krzysztofa Czabańskiego, który tak napisał o jej pracach: Po kilku godzinach okazało się, że komisja rządowa nie ma odpowiednich pełnomocnictw. PAP podał wprawdzie, że rozpoczęły się rozmowy, jednak nie mogło to zmienić rzeczywistości. [ta depesza znalazła się właśnie w DŁ – PK] […]Okazało się, że Bafia przyjechał właściwie po to samo, co Żyto [J. Żyto – Zastępca Prokuratora Generalnego – stał na czele pierwszej komisji, która miała zbadać przebieg wydarzeń] – żeby wysłuchać urzędników, a nie żeby prowadzić negocjacje43.

Przykładem apelu, o którym wspomina autor artykułu „Kraj w dniach kryzysu” może być publikowana na 2 stronie DŁ „Uchwała Zarządu Oddziału SDP w Łodzi”. Apel został opublikowany bez skrótów i ingerencji redakcji lub cenzury. Jego treść znajduje się też
w opublikowanym przez NSZZ „Solidarność” w drugim obiegu opracowaniu „Marzec’81 Bydgoszcz. Dokumenty, komentarze, relacje”44.

W czwartek 26 marca jedyną informacją na pierwszej stronie DŁ, która odnosiła się do wydarzeń z Bydgoszczy była przygotowana w Łodzi i podpisana przez autora inicjałami (p) informacja o przygotowaniach do strajku45. Warto przy tej okazji podkreślić jak zmieniło się w ciągu roku podejście do tego słowa w oficjalnych wydawnictwach. Jeszcze w sierpniu 1980 roku dyrektor łódzkiego oddziału cenzury zakazała użycia określenia strajk w codziennej gazecie. W marcu 1981 r. oficjalna, państwowa gazeta pisała na pierwszej stronie
o przygotowaniach do strajku. Podała nie tylko jakie zakłady będą strajkowały, a jakie na podstawie uchwały Prezydium KKP są z niego wyłączone, ale także donosiła
o przygotowaniach, zamieszczała informacje o prostowaniu nieprawdziwych wiadomości podawanych przez Dziennik Telewizyjny i przypominała, że o odwołaniu strajku zdecydować może tylko KKP, a nie komisja powołana do przeprowadzenia negocjacji z rządem. Tematyce wydarzeń z Bydgoszczy poświęcona jest trzecia strona DŁ. Wszystkie artykuły pochodzą
z PAP. Czytelnik znajdował tu wydrukowane bez skrótów wystąpienie wicepremiera
M. Rakowskiego46, krótką informację o wypowiedzi L. Wałęsy47, informacje o sytuacji
w kraju pt. „Szósty dzień kryzysu”48 oraz opis stanu zdrowia działaczy „Solidarności”. Notatka zatytułowana „Stan zdrowia ofiar incydentu w Bydgoszczy” przytacza informacje przedstawione przez lekarzy z Bydgoszczy i z Warszawy. Zwraca uwagę tytuł notatki
a przede wszystkim użycie słów ofiary incydentu49. Te ofiary zdaniem Dziennika Telewizyjnego pobiły się same. Można zauważyć rozbieżność pomiędzy informacjami podawanymi przez telewizję a tymi, które można było znaleźć w gazetach. Wypowiedzi przewodniczącego KKP L. Wałęsy, przytoczone przez DŁ, zawierają wezwania
do zachowania spokoju i zapewnienia, że „Solidarności” nie zależy na eskalowaniu konfliktu społecznego. W podobnym tonie utrzymany jest artykuł „Szósty dzień kryzysu”. Zawiera
on przede wszystkim apel branżowych związków zawodowych do ludzi pracy i apel Ligi Kobiet Polskich. W obu dokumentach dominują odwołania do patriotyzmu przedstawicieli „Solidarności” i wezwania o zachowanie spokoju. Szczególnie apel związków branżowych podkreśla wyjątkowość sytuacji i przekonanie, że proklamowanie strajku generalnego doprowadzi do głodu i ostatecznego załamania gospodarczego. Autor artykułu chciał także ukazać, że w „Solidarności” nie ma jednorodnego stanowiska w sprawie wprowadzenia strajku. Przytacza apel Ogólnokrajowego Komitetu Założycielskiego NSZZ Pracowników Spółdzielczości Inwalidzkiej, który żądał od KKP odwołania strajku i przystąpienia
do rozmów bez warunków wstępnych. Najwięcej miejsca na stronie poświęconej wydarzeniom bydgoskim zajmuje wystąpienie M. F. Rakowskiego. Czytelnik mógł się dowiedzieć
z wypowiedzi wicepremiera, że wydarzenia bydgoskie nie były początkiem złej sytuacji
i kryzysu. Wicepremier M. F. Rakowski podkreślał, że wystąpienia i strajki miały miejsce już wcześniej mimo wezwania premiera gen. W. Jaruzelskiego o zachowanie 90 dni spokoju.
W swoim oświadczeniu wicepremier pisał także o pracach komisji pod kierunkiem
prof. J. Bafii. Prace tej komisji nie były jeszcze w dniu 26 marca zakończone, więc
M. Rakowski zastrzegał się, że nie może mówić o szczegółach. W wypowiedzi jednak pojawił się wątek, który mówił, że bicia działaczy „Solidarności” dopuścić się mogli milicjanci. Wicepremier podkreślał jednak, że nie stało się tak na niczyje polecenie, a raczej wynikać mogło ze złego wykonania rozkazów i nerwowości spowodowanej zachowaniem
J. Rulewskiego i innych uczestników obrad WRN. Na innych stronach DŁ temat wydarzeń bydgoskich odnaleźć można w trzech miejscach. Po pierwsze w niepodpisanym sprawozdaniu z audiencji generalnej papieża Jana Pawła II, który zaapelował o odpowiedzialność za Polskę w związku z wydarzeniami, które miały miejsce 19 marca i listem Prymasa Polski
kard. Józefa Glempa50. Drugi artykuł, w którym poruszano sprawy bydgoskie a właściwie sytuację w Polsce po tych wydarzeniach to opublikowany na siódmej stronie apel Komisji Kobiet Pracujących przy ZG NZZ PPWOiS. Autorki apelu wzywały do wspólnego wysiłku rządu i organizacji społeczno-politycznych. Stwierdzały, że w kraju panuje kryzys
i najważniejsze to nie ulec prowokacjom, zachować spokój, rozwagę i rozsądek. Apel skierowany był do kobiet. Był bardzo emocjonalny. Przepełniony autentyczną troską
i zaniepokojeniem51. Obok apelu zamieszczone zostało zawiadomienie „Solidarności”,
że ze względu na strajk ostrzegawczy odwołane zostaje zebranie sekcji przemysłu elektromaszynowego NSZZ „Solidarność”52.

Informacje i artykuły, dotyczące wydarzeń w Bydgoszczy, zamieszczone w wydaniu DŁ na piątek – niedzielę 27 – 29 marca mają zupełnie inny charakter niż omawiane we wcześniejszych dniach. Przede wszystkim po raz pierwszy znalazł się w DŁ artykuł podpisany imieniem i nazwiskiem autora i będący komentarzem do wydarzeń a nie tylko relacją. W tym artykule pt.: „Nasz punkt widzenia. Chwila namysłu” Jerzy Szelewicki, zastępca redaktora naczelnego w DŁ, przeciwstawiał sytuację polityczną z marca 1981 r. wydarzeniom z sierpnia 1980 r. Jego zdaniem wtedy Polacy wykazali się odpowiedzialnością i rozwagą a w marcu brak było woli porozumienia. Całą winą za taki stan rzeczy autor komentarza obarczał przedstawicieli „Solidarności”. W wytłuszczonym fragmencie tekstu można przeczytać: Czy kiedy kraj jest w potrzebie – nie rozmieniamy się na drobne. Czyje ambicje przeszkadzają nam spokojnie żyć. Kto steruje milionami uczciwych, ufnych i pełnych zapału, kto podpowiada im fałszywe kroki. Dlaczego destrukcja stała się naszą religią.
Co czeka nas jutro, jeśli dzisiaj – i wczoraj, i przedwczoraj – trawimy czas na kłótniach
53. Znów w artykule czytelnik mógł znaleźć wezwania do patriotycznej postawy, bo czas jest Wielkiej Potrzeby. W komentarzu jednak ani słowa o stanowisku władz. W zamian
za to znaleźć można było stwierdzenia, że nawet wizja wojny domowej nie wywołuje
u działaczy „Solidarności” refleksji i opamiętania.

Piątek 27 marca był dniem strajku ostrzegawczego proklamowanego przez KKP „Solidarność”. Zapowiedź strajku znalazła się więc także w DŁ. Autor (p) relacjonował konferencję prasową MKS. Przypomniano na niej, że nie będą objęte strajkiem służba zdrowia, handel spożywczy, kolej, sieci energetyczne, usługi komunalne (z wyjątkiem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego) oraz łączność, ropociągi i apteki. Autor stwierdził, że w łódzkich zakładach pracy panował w czwartek 26 marca spokój bez nerwowości, która towarzyszyła poprzednim strajkom. Przytoczone zostały także słowa przedstawicieli MKS Ziemi Łódzkiej, że nie dojdzie do strajku generalnego54. W wydaniu weekendowym znalazły się także informacje dotyczące spotkania gen. W. Jaruzelskiego
z Prymasem Polski55, modlitw o pokój w Ojczyźnie, które zalecił kard. F. Macharski
w diecezji krakowskiej56, tekst wystąpienia L. Wałęsy w odpowiedzi na wypowiedź
M. Rakowskiego57, stanowisko Egzekutywy KŁ PZPR58 oraz informacje, że premier
W. Jaruzelski otrzymał raport komisji prof. J. Bafii59. Zapowiadano także publikację tego raportu w sobotę 28 marca po wprowadzeniu poprawek i uzupełnień, które wskazał
gen. W. Jaruzelski. Czytelnik znalazł też w DŁ informacje o spotkaniu S. Kani z centralnym aktywem prasowym60 oraz spotkaniu gen. Jaruzelskiego z kard. S. Wyszyńskim, prymasem Polski61. W numerze znalazła się także informacja na temat drugiej części sesji WRN
w Bydgoszczy62.

Informacja o spotkaniu premiera z prymasem utrzymana była w tonie uspokajającym
i ukazywała całkowitą właściwie jednomyślność rozmówców. Zdaniem autora notatki pochodzącej z serwisu PAP rozmówcy wyrazili przekonanie, że pilną sprawą jest pełna
i obiektywna ocena wydarzeń bydgoskich
oraz, że zaistniałe konflikty i napięcia w kraju uda się rozwiązać na drodze pokoju. Autorzy podkreślali, że rozmówcy stwierdzili, iż należy wykluczyć strajk jako niezwykle kosztowny w aktualnej sytuacji gospodarczej. Czytelnik mógł więc odnieść wrażenie, że Kościół nie sprzyja strajkom jako sposobowi rozwiązywania sporów i, że w pewnym sensie odwraca się od „Solidarności”. Sytuację w kraju opisywał także autor artykułu poświęconego spotkaniu S. Kani z szefami radia i telewizji oraz redaktorami naczelnymi głównych tytułów prasowych. Pierwszy sekretarz podkreślał,
że konflikt należy rozwiązań przy pomocy pokojowych sposobów oraz potrzebę integracji sił rozsądku, dialogu i porozumienia63. W artykule powtórzona została też teza z wcześniejszych notatek o tym, że kryzys w kraju powstał i pogłębia się przez strajki. Po raz kolejny więc czytelnik mógł się utwierdzić w przekonaniu, że władza rządzi dobrze, jest otwarta na dialog, apeluje o 90 dni spokoju a Solidarność tego spokoju nie daje, organizuje strajki, destabilizuje sytuację polityczną i przede wszystkim gospodarczą. Podobny ton ma przytoczone
bez skrótów „Stanowisko Egzekutywy KŁ PZPR w sprawie aktualnej sytuacji społeczno-politycznej w kraju i w województwie łódzkim”. Autorzy stwierdzają co prawda, że powinny być wyjaśnione wszystkie okoliczności wydarzeń w Bydgoszczy, a winni naruszenia prawa powinni ponieść karę64 ale wydarzenia te nie usprawiedliwiają strajku ostrzegawczego. Strajk, zdaniem członków egzekutywy, był strajkiem politycznym i jako taki powinien zostać potępiony. Autorzy stanowiska przypominają, że „Solidarność” miała być ruchem robotniczym, związkowym a nie politycznym. Natomiast w działaniach, które nastąpiły
po wydarzeniach w Bydgoszczy dostrzegają chęć obalenia ustroju i przejęcia władzy.
To właśnie do takich osób zwracał się w swoim przemówieniu L. Wałęsa, który mówił:
Z naszej strony nie będzie zagrożenia dla rządu, partii, socjalizmu i zawartych układów65. Ten głos L. Wałęsy nie był jedynym w „Solidarności”. Według przytoczonych w książce „Droga nadziei” słów Andrzeja Celińskiego, sekretarza KK NSZZ Solidarność zupełnie inaczej
na ówczesne wydarzenia zapatrywał się Jacek Kuroń. Był to dla niego moment, kiedy Polska powinna podjąć decyzję, jaka ma być, i kiedy z obu stron zostaną wykorzystane wszystkie siły, którymi te strony dysponują66. Można więc stwierdzić, że obawy członków PZPR,
że „Solidarność” będzie chciała sięgnąć po władzę były uzasadnione a różnice zdań w jej kierownictwie znane wewnątrz Partii. W stanowisku znalazł się także fragment nawiązujący do komunikatu MKZ w sprawie strajku. Wg autorów stanowiska wzywano w komunikacie
do strajku w szkołach wszystkich typów i szczebli. To właśnie tę informację prostował następnego dnia Jerzy Kropiwnicki, rzecznik prasowy MKZ na konferencji prasowej Zarządu Regionu. Autorzy stanowiska podejrzewali, że Solidarność chce wezwać do strajku młodzież szkolną, tymczasem chodziło o udział w strajku nauczycieli. W odpowiedzi na to wezwanie członkowie Partii apelowali do wszystkich nauczycieli, członków partii, bezpartyjnych, członków Związku Nauczycielstwa Polskiego, członków NSZZ Solidarność, aby w tej sprawie zwyciężył rozsądek i obowiązek pedagoga67. Stanowisko zakończone było bardzo patetycznie Jedną mamy Ojczyznę – Polskę Rzeczpospolitą Ludową i wszyscy ponosimy za jej teraźniejszość i przyszłość najwyższą odpowiedzialność68. Obok Stanowiska Egzekutywy KŁ PZPR redaktor DŁ umieścił informacje pochodzące z innych regionów Polski. Artykuł pod tytułem „Z kraju” nie był podpisany i prawdopodobnie powstał jako kompilacja kilku notatek z PAP. Czytelnik dowiadywał się z niego, że członkowie Partii domagają się ujawnienia całej prawdy o przyczynach i przebiegu wydarzeń z Bydgoszczy. Wszystkie przywołane stanowiska odnotowywały także konieczność pokojowego rozwiązania konfliktu.
Na szczególną uwagę zasługują jednak pierwsze zdania artykułu Społeczeństwo polskie
z najwyższym niepokojem i najwyższym napięciem śledzi od kilkunastu dni rozwój wydarzeń zachodzących w kraju. Ogromną większością Polaków targa obawa o to, co przyniosą kolejne godziny i dnie. […] Wyrazem tego są również podejmowane przez organizacje partyjne rezolucje, oświadczenia, uchwały i stanowiska członków partii wobec sytuacji w jakiej znalazł się kraj i naród
69. Prawdopodobnie nigdy w ciągu całej historii istnienia PZPR słowa stwierdzające, że stanowisko partii jest stanowiskiem społeczeństwa, nie były bardziej oderwane od rzeczywistości. W 1981 r. liczba członków partii wynosiła około 900 000 osób. Około 300 000 łączyło przynależność do PZPR z przynależnością do NSZZ „Solidarność” czego najbardziej jaskrawym przejawem był wybór na członka Biura Politycznego KC PZPR Zofii Grzyb, pracownicy radomskiego zakładu „Radoskór”, która równocześnie była członkiem „Solidarności”70. Równocześnie następował dramatyczny odpływ członków PZPR. Analizę dotyczącą KŁ PZPR przygotował Krzysztof Lesiakowski, historyk z UŁ. W okresie od czerwca 1980 r. do października 1981 r. z partii w Łodzi odeszło ponad 20 tys. osób. Najwięcej odchodziło robotników. W okresie objętym niniejszą pracą z PZPR odeszło 4337 (marzec) i 3117 (kwiecień) osób71.

DŁ z piątku 27 marca donosił także o pierwszym posiedzeniu komisji sejmowej ds. kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia. W artykule „Pierwsze posiedzenie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej”, pochodzącym z PAP czytelnik mógł znaleźć informacje, że w czasie pierwszego posiedzenia posłowie postanowili zająć się bieżącą sytuacją w kraju ze względu na jej doniosłe znaczenie. W tekście przytoczone są m. in. słowa posła Janusza Zabłockiego, który stwierdzał dyskutowanie obecnie nad poszczególnymi punktami porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia, miałoby posmak surrealistyczny, gdy zagrożona jest sama zasada tych porozumień i umowy społecznej72. Słowa te oddają bardzo trafnie sytuację w ostatnich dniach marca 1981 roku. Członkowie sejmowej komisji wyrażali chęć zapoznania się z raportem komisji J. Bafii. Za najbardziej niezwykły postulat zgłoszony podczas posiedzenia komisji należy jednak uznać propozycję posła Ryszard Reiffa, który domagał się powołania rządu ocalenia narodowego. Zarówno fakt zgłoszenia propozycji powołania takiego rządu jak i fakt, że wzmianka o tej propozycji znalazła się w artykule opublikowanym w serwisie PAP należy uznać za przejaw wyjątkowej sytuacji, w której znalazła się Polska. O tym, że również wśród posłów dało się odczuć wyjątkowe poruszenie
i przejęcie całą sytuacją może świadczyć publikowane na drugiej stronie DŁ „Oświadczenie Prezydium Koła Poselskiego PZK-S”. Polska stanęła na krawędzi tragedii narodowej73. Tymi słowami rozpoczyna się stanowisko, w którym posłowie PZK-S żądali ujawnienia wszystkich szczegółów związanych z przebiegiem wydarzeń bydgoskich. O tym, że bardzo poważnie traktowano zagrożenie wojny domowej i interwencji wojsk radzieckich świadczyć mogło także zakończenie tekstu. W tych dramatycznych dniach musimy mieć szczególną świadomość, że historia osądzi nas Polaków według tego czy potrafiliśmy ochronić substancję, tożsamość
i suwerenność narodu i państwa własnymi siłami i demokratycznymi metodami
74.
Z perspektywy 26 lat, które upłynęły od tamtych wydarzeń można stwierdzić, że wydarzenia, które współcześnie były oceniane jako wyjątkowo ważne i kluczowe dla dalszych losów Polski zostały w praktyce zapomniane. Dzisiaj emocje budzi spór o kwestie związane
z wprowadzeniem stanu wojennego i wydarzeń poprzedzających bezpośrednio 13 grudnia 1981 roku. Należy jednak podkreślić, że pewne echa ówczesnego konfliktu zostały do czasów obecnych w konflikcie L. Wałęsy z Anną Walentynowicz i Andrzejem Gwiazdą.

W weekendowym numerze DŁ znalazła się także informacja dotycząca manewrów „Sojusz-81”. W notatce o tym samym tytule czytelnik mógł znaleźć informacje,
że pododdziały doskonale ze sobą współpracują. W tej krótkiej, pochodzącej z PAP notatce czytelnik mógł też znaleźć zapewnienie o trwałości wojskowych sojuszy PRL z ZSRR
i innymi krajami demokracji ludowej75. Ćwiczenia Armii Radzieckiej, Czechosłowackiej Armii Ludowej, Narodowej Armii Ludowej NRD i Ludowego Wojska Polskiego są dobitnym potwierdzeniem jedności państw wspólnoty socjalistycznej, niezłomnego braterstwa broni Układu Warszawskiego w służbie socjalizmu i pokoju. O obecności „bratnich” armii w Polsce nie pozwalał także zapomnieć M. F. Rakowski podczas negocjacji „Solidarności” z rządem. Wg relacji Mieczysława Wachowskiego przytoczonej w „Drodze nadziei” L. Wałęsy można znaleźć następujący fragment Zresztą Rakowski powiedział później w Warszawie bez ogródek: - Co pan myśli, że ot tak, przedłużyliśmy manewry? Koniec zabawy, dość tego76.

Lokalne i ogólnopolskie problemy zostały omówione w artykule „Plenum KW PZPR w Skierniewicach. Jedność ideowa nadrzędnym celem”77. W artykule szczególną uwagę zwracają słowa Janusza Kubasiewicza, I sekretarza KW PZPR w Skierniewicach. W swoim referacie wprowadzającym mówił on o nowej sytuacji partii. Wyrośliśmy i nauczyliśmy się pracować w sytuacji, kiedy głos partii był rozstrzygający. W obecnej i to nie przejściowej sytuacji, trzeba zmienić zasady i metody partyjnego działania. Trzeba uczyć się przekonywać konkretami i rzeczowymi argumentami78. O efektach prowadzonego w postulowany przez
J. Kubasiewicza sposób dialogu społecznego czytelnik mógł przeczytać w niepodpisanym artykule „Sesja WRN w Bydgoszczy”79. W treści czytelnik mógł się zapoznać z efektami posiedzenia: wotum nieufności dla Prezydium WRN, rezygnacji poprzedniego przewodniczącego oraz stanowisku uchwalonym na wniosek forum młodych radnych. Tekst stanowiska jest przedstawiony pogrubioną czcionką. Świadczy to o uznaniu przez redaktorów DŁ tej informacji jako ważnej. W treści oświadczenia czytamy: pierwsza część posiedzenia z 19 bm. została przerwana przez przewodniczącego WRN na skutek uchybień formalno-prawnych, co nie spotkało się ze sprzeciwem Prezydium i radnych. Rada aprobuje postawę tych radnych, którzy pozostali na sali i podejmowali próby złagodzenia konfliktu.
Nie wykorzystano wszystkich możliwości rozwiązania zaistniałej sytuacji, przywołując siły porządkowe w związku z tym ucierpiały trzy osoby. WRN żąda wyjaśnienia wszystkich okoliczności, jakie doprowadziły do ich pobicia oraz ukarania winnych
80. WRN postanowiła także rozważyć możliwość dalszego pełnienia funkcji przez Romana Bąka i Władysława Przybylskiego, wicewojewodów bydgoskich.

Kryzys zakończył się 30 marca podpisaniem tzw. „porozumienia warszawskiego”.
W DŁ z tego dnia czytelnik mógł zetknąć się z bardzo dziwną sytuacją. Na pierwszej stronie znajdowała się notatka z PAP, wyróżniona pomarańczowym kolorem i zatytułowana „Spotkanie rząd – Solidarność”. Oto w treści notatki czytelnik znajdował informacje, że
w sobotę 28 marca odbywają się rozmowy w gmachu URM, że w niedzielę 29 marca powstaną zespoły, które omówią sytuację oraz, że w poniedziałek 30 marca rozmowy będą kontynuowane81. Cała wiadomość jest sporządzona w czasie przyszłym. Prawdopodobnie pomyłkowo umieszczono na pierwszej stronie notatkę, która pojawiła się w serwisie PAP
w sobotę 28 marca i nie została przeredagowana przed wydrukowaniem gazety w nocy
z niedzieli na poniedziałek. Pod tą „dziwną” notatką z PAP znajdował czytelnik ocenę rozmów dokonaną przez prof. Jana Szczepańskiego, uczestnika rozmów ze strony Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej ds. Realizacji Porozumień z Gdańska, Szczecina
i Jastrzębia. Prof. Jastrzębski zauważał, że należy rozważyć możliwość włączenia „Solidarności” do współodpowiedzialności za Polskę. Moim zdaniem, trzeba znaleźć
w przyszłości jakieś formy legalizujące i normujące współudział „Solidarności” w rządzeniu krajem
82. Wydarzenia następnych miesięcy pokazały, że władze nie były zainteresowane współpracą z „Solidarnością”. Co zresztą łatwo zrozumieć. W ówczesnej sytuacji geopolitycznej niemożliwe było istnienie ruchu nie podporządkowanego władzom.

Sytuacja w Polsce budziła zainteresowanie nie tylko w Polsce. Na pierwszej stronie DŁ można było znaleźć także list papieża Jana Pawła II do kard. S. Wyszyńskiego. Papież pisał w nim, że Wraz z całym Kościołem w Polsce modlę się o to, ażeby doszło
do porozumienia między władzami państwowymi a przedstawicielami środowisk pracy (niezależnych samorządnych związków zawodowych) dla umocnienia wewnętrznego pokoju
w duchu odnowy, której zasady zostały obopólnie uzgodnione poprzedniej jesieni
83. Papież
w liście wzywał też do zakończenia strajku. Można więc postawić tezę, że przede wszystkim dlatego państwowe media opublikowały ten list. Mimo, że inne fragmenty, jak ten cytowany wyżej, nie mógł być po myśli partii i cenzury. Kwestionował w nim bowiem Jan Paweł II robotniczy charakter władzy w Polsce. Echem zainteresowania sprawami polskimi poza krajem był też artykuł „Komentarze, fakty, ciekawostki”84 Henryka Walendy. Artykuł wyróżniony był kolorem pomarańczowym na pierwszej stronie DŁ i opatrzony grafiką.
W treści autor odnosił się do komentarzy zachodniej prasy co do sytuacji w Polsce. Wskazuje, jako przykład ważnego i przychylnego dla Polski, komentarz umieszczony w paryskim
„Le Monde”. Zdaniem autora artykułu należy przeciwstawić komentatora „Le Monde” tym wszystkim zachodnim dziennikarzom, którzy z troską pisali o możliwości radzieckiej interwencji. Autor demaskuje także złą wolę zachodnich polityków: A więc wyszło szydło
z worka – wcale o nasz kraj nie chodzi, lecz o ponowne rozdanie kart. I my mamy płacić cenę najwyższą. Niechaj Bóg nas broni przed takimi przyjaciółmi
85. Autor więc z jednej strony podtrzymuje wieloletnią linię publicystyki zgodnie z którą na zachodzie czaili się wrogowie, którzy w każdej chwili chcieli wywołać wojnę lub zmienić granice w Europie. Z drugiej jednak strony odchodzi od typowej linii wzywając na pomoc Boga.

W poniedziałkowym wydaniu DŁ czytelnik mógł znaleźć wiele informacji dotyczących efektów wydarzeń bydgoskich. Na pierwszej stronie pod tytułem „Oby był ostatnim...” znajduje się relacja z przebiegu strajku ostrzegawczego, który miał miejsce
w piątek. Tytuł artykułu jest wyróżniony kolorem pomarańczowym. Artykuł był podpisany przez Leszka Rudnickiego86. We wstępie autor stwierdzał, że strajk sparaliżował miasto. Dalsza część tekstu zawiera rozmowę ze Zdzisławem Łuczakiem, dyrektorem ZPB
im. Sz. Harnama. Dyrektor podkreślał, że strajk przebiegał spokojnie ale, że wśród załogi nie było jednomyślności co do jego potrzeby. Zaznaczał jednak, że obyło się bez jakichkolwiek incydentów a kwestie związane z bezpieczeństwem zakładu zostały omówione
z przedstawicielami „Solidarności”. Na pierwszej stronie tekst był zilustrowany fotografią wykonaną przez Andrzeja Wacha, która przedstawia pracownice zakładu stojące przy nieczynnych maszynach. Prządki mają na rękawach biało-czerwone opaski. Zdjęcie jest opatrzone podpisem Kolejny raz w ciągu tych ostatnich miesięcy zamarła hala tkalni w ZPB im. Sz. Harnama. Podpis sugeruje, podobnie jak komentarz autora, że strajk ostrzegawczy nie tylko burzy porządek społeczny, ale jest niezrozumiały przez jego uczestników a przede wszystkim uczestniczki. Autor przytacza swoją rozmowę z Janem Zakrzewskim, przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ. Przewodniczący zapowiadał, że Solidarność jest gotowa do strajku powszechnego, ale wyrażał nadzieję, że do niego nie dojdzie.
L. Rudnickiego interesował także los kobiet i dzieci. Była to zresztą kwestia bardzo często podnoszona przez różnego rodzaju czynniki partyjne i media. Łódź nie mogła strajkować bo w Łodzi większość pracowników wielkich zakładów stanowiły kobiety. Mieszkanki Łodzi miały dzieci i domowe obowiązki więc nie mogły podejmować strajków okupacyjnych. Dlatego właśnie w Łodzi doszło do protestu, którego forma była wyjątkowa w całej Polsce czyli omawianego w pierwszym rozdziale marszu głodowego. Przewodniczący zapewniał jednak, że organizacja strajku powszechnego będzie taka, by nikogo nie zmuszać
do pozostania w zakładzie i wszystkie kobiety, które będą musiały zająć się dziećmi będą mogły pójść do domów. Ostatnia część artykułu dotyczyła osobistych odczuć autora artykułu. Stwierdzał on, że był w strajkujących zakładach w lutym 1971 r. oraz w sierpniu 1980 r.
i w porównaniu z tamtymi strajkami strajk z 27 marca miał inną atmosferę. Zdaniem autora pracownice zastanawiały się nad celem strajku. Stwierdzały, że pogarsza się zaopatrzenie
w sklepach i ogólnie warunki życia. Czytelnik mógł dojść do wniosku, że zdaniem strajkujących jedyną przyczyną takiego stanu rzeczy były działania „Solidarności”. Artykuł utrzymany był w podobnym tonie, co „Nasz punkt widzenia. Chwila namysłu” opublikowany w piątek 27 marca. Zdaniem autora nastrój strajkujących najlepiej oddaje zdanie wypowiedziane przez jedną z uczestniczek: Wszystko jedno, trochę bardziej w lewo, czy
w prawo. Byle był wreszcie spokój.
Należy sądzić, że celem autora tekstu było uwiarygodnienie tezy, że zarówno strajk jak i inne działania „Solidarności” nie znajdują zrozumienia wśród robotników. W zakończeniu tekstu autor stwierdzał, że strajk przebiegał podobnie także w innych łódzkich zakładach. Podkreślał, że nie całe fabryki strajkowały. Było to jednak spowodowane cyklem technologicznym a nie niechęcią do podjęcia akcji strajkowej. Warto przytoczyć całe ostatnie zdanie artykułu Czterogodzinny paraliż miasta zakończył się. Tak jak tysiące łódzkich kobiet, które w ten piątkowy ranek zatrzymały maszyny, uważamy, że powinien to być strajk ostatni.

Sytuację w innych zakładach Łodzi i województwie przedstawia w artykule „Strajk ostrzegawczy w relacji MKS Solidarność” autor podpisany inicjałem (p). Jest to zapis konferencji prasowej zorganizowanej przez Solidarność. Wg organizatorów we wszystkich zakładach panował ład i porządek. W notatce czytelnik nie znajdzie informacji ile zakładów strajkowało ale pośrednio można to wywnioskować ze słów J. Kropiwnickiego, rzecznika MKS, który zapewniał, że zasięg strajku ostrzegawczego był taki, że być może pozwoli uniknąć strajku właściwego87. Wymienione w tekście zakłady: „Teofilów” [Zakłady Tekstylno-Konfekcyjne], „Stomil” [Łódzkie Zakłady Obuwia Gumowego], „Dzierżyński”[ZPB im. Feliksa Dzierżyńskiego „Eskimo”], „Wifama”[Widzewska Fabryka Maszyn], „Elta” [Fabryka Transformatorów i Aparatury Trakcyjnej], „Marchlewski”[ZPB
im. J. Marchlewskiego „Poltex”] to największe fabryki w Łodzi. Strajk odbył się także
w Zduńskiej Woli, Bełchatowie, Skierniewicach, Koluszkach, Łasku, Zelowie, Poddębicach, Łęczycy i Łowiczu. Zgodnie z informacjami „Solidarności” także i tam panował spokój. Organizatorzy konferencji informowali także o incydencie, do którego doszło w Żyrardowie, gdzie nieznani sprawcy chcieli doprowadzić do zwarcia w sieci wysokiego napięcia
i pozbawić Żyrardów prądu. „Solidarność” oceniła te działania jako prowokację. W artykule znajdują się także informacje dotyczące plotek, jakie pojawiały się w dniu strajku.
J. Kropiwnicki informował, że w strajku powszechnym zaplanowanym na wtorek 31 marca nie wezmą udziału – wbrew absurdalnym pogłoskom – dzieci szkolne. Szkoły miały pozostać zamknięte a dziećmi opiekować się miały matki, które zostaną „zwolnione” ze strajku.
Nie planowano także zamykać przedszkoli. Inną prostowaną plotką była informacja
o zamieszkach, które miały mieć miejsce w ZPB im. J. Marchlewskiego. Do żadnych zamieszek nie doszło. Omawiany artykuł ma zupełnie inny wydźwięk niż „Oby był ostatnim…”. Ma on raczej charakter uspokajający, pokazuje sprawność organizacyjną
i jedność strajkujących. Tym bardziej dziwne więc wydaje się, ze współczesnej perspektywy, że oba te artykuły znalazły się w jednym wydaniu gazety codziennej w 1981 roku.

Swoje stanowisko w sprawie sytuacji w kraju prezentowali także twórcy. W DŁ czytelnik mógł się zapoznać ze stanowiskiem łódzkiego oddziału Związku Literatów Polskich oraz SDP. Oba gremia domagały się ujawnienia wszystkich faktów związanych z przebiegiem wydarzeń bydgoskich. Literaci wskazywali także, że Po raz pierwszy od czasów umów sierpniowych konflikt, jaki powstał między władzą a związkowcami próbowano rozwiązać środkami niepolitycznymi, godzącymi w 90-dniowy pokój społeczny, zaproponowany prze gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego88. Literaci domagali się także socjalistycznej odnowy i jak najszybszego zwołania nadzwyczajnego zjazdu PZPR. We wstępie do stanowiska SDP przytoczony został także list, który członkowie Rady SDP skierowali do wszystkich dziennikarzy. Żadne intencje, ani poglądy nie usprawiedliwiają kłamstwa, świadomej nierzetelności w doborze i prezentowaniu faktów, nie usprawiedliwiają pomówień, naruszających prawo osobiste obywateli, zamierzonej zwłoki w przekazywaniu ważnych wiadomości. Ci z nas, którzy kłamią, degradują nas wszystkich. Przypominamy w myśl obowiązujących prawa, żaden dziennikarz – piszący lub pełniący inne funkcje redakcyjne – nie ma obowiązku wykonywania poleceń sprzecznych z dziennikarską etyką zawodową. Nie pozwólmy, by naszymi rękami pchano nas do katastrofy89. Te słowa, powstałe 26 lat temu, mogłyby być mottem niniejszej pracy. Niestety większość materiałów, które publikowano w gazetach codziennych w tamtym okresie, a które dotyczyły spraw ogólnopolskich pisane były w Warszawie. Należy podkreślić, że w przypadku DŁ większość artykułów, które zawierały nieprawdę lub przeinaczone fakty pochodził z PAP lub stanowiły wprost dokumenty wytworzone przez państwowe instytucje.

W numerze z 30 marca opublikowany został raport komisji prof. Bafii. Publikacja zapowiedziana była na stronie pierwszej a sam raport został umieszczony na stronach szóstej
i siódmej. Oprócz treści raportu DŁ opublikował także uwagi „Solidarności” oraz zapowiedź, że swoje uwagi opublikuje Jerzy Urban, rzecznik rządu. Raport został przedstawiony bez skrótów. Pochodził z serwisu PAP. Raport podzielony był na sześć części. W leadzie wymieniony był skład komisji: prof. J. Bafia, minister sprawiedliwości, Ryszard Brzozowski, Jan Jabłoński, Kazimierz Kukawka, Sylwester Zawadzki. We wstępie omówiony został tryb pracy komisji. Rozpoczęła ona swoje prace w dniu 22 marca a raport został przekazany
gen. W. Jaruzelskiemu w dniu 27 marca. Zgodnie z informacją umieszczoną w DŁ raport miał być opublikowany w sobotę 28 marca. Ponieważ tego dnia DŁ nie ukazywał się raport został wydrukowany dopiero w wydaniu z 30 marca (poniedziałek). Autorzy raportu informowali, że powstał on na podstawie analizy dokumentów oraz spotkań i rozmów z posłami, radnymi WRN, lekarzami, funkcjonariuszami MO, pracownikami Urzędu Wojewódzkiego i innymi osobami. W trakcie prac komisja otrzymała dwa dokumenty od NSZZ Solidarność: opis przebiegu wydarzeń z 19 marca i zbiór postulatów związanych z odpowiedzialnością poszczególnych osób za przebieg zdarzeń z przerwanej sesji WRN. Autorzy raportu wykazali, że otrzymali tylko jeden dokument zawierający 10 postulatów dotyczących przede wszystkim zmian kadrowych90. Raport napisany był językiem bardzo oficjalnym i urzędowym.
Nie zawierał kategorycznych ocen i sądów. Poczynione w nim zostało zastrzeżenie,
że decyzje personalne i ocena przebiegu wydarzeń a także wnioski związane
z odpowiedzialnością karną powinny powstać po zakończeniu śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Wojewódzką w Bydgoszczy pod nadzorem Prokuratury Krajowej. O raporcie przed jego opublikowaniem rozmawiali członkowie BP na posiedzeniu w dniu 24 marca. M. F. Rakowski tak charakteryzował prace nad raportem komisji Nie można liczyć, że raport Bafii wszystko wyjaśni, znajdzie winnych. Komisja nie podpisze raportu takim jakim chcemy, żeby on był. Raport stawia znaki zapytania, bo to nakazuje uczciwość. Sam dałem komisji zalecenie dojścia do prawdy. Jeśli ta prawda nie jest dla nas wygodna, to nie rozumiem jak chcemy z tego wyjść91. Poszczególne części raportu nosiły tytuły: I. Wydarzenia poprzedzające VI sesję WRN w Bydgoszczy, II. Przebieg VI sesji WRN, III. Wydarzenia po przerwaniu sesji WRN, IV. Akcja sił porządkowych, V. Stan obrażeń osób poszkodowanych, VI. Wnioski. W pierwszej części członkowie komisji podkreślali, że sytuacja w Bydgoszczy była napięta. Odpowiedzialnością za podgrzewanie atmosfery zostali obarczeni członkowie MKS, którzy rozsyłali telex z zaproszeniem na sesję WRN. Zaznaczono także, że MKS otrzymał zaproszenia dla 6 osób natomiast w posiedzeniu WRN uczestniczyło 21 członków MKZ i 5 doradców. Zgodnie z relacją członków „Solidarności” nie wszyscy z tych 26 osób byli członkami MKZ. Część stanowili ubrani po cywilnemu funkcjonariusze MO. W części drugiej komisja stwierdziła m. in., że Przewodniczący WRN poddał pod głosowanie wniosek
o zamknięcie pierwszej części obrad, który rada uchwaliła przy 4 głosach wstrzymujących się
92. Członkowie komisji zaznaczyli, że działania Edwarda Bergera, przewodniczącego WRN przyczyniły się do zaognienia sytuacji. Zdaniem członków komisji w nieprawidłowy sposób uzasadnił on powód przerwania sesji i nie zapowiedział, że członkowie MKZ zostaną wysłuchani na następnym posiedzeniu. Stwierdzali, że zamknięcie z tego powodu obrad sesji
i uniemożliwienie w ten sposób dyskusji nad dalszymi porządku dziennego stanowiło zaskoczenie dla części radnych, a przede wszystkim dla przedstawicieli „Solidarności”. Przewodniczący WRN zamykając obrady nie sprostał zadaniu, co w
poważnym[podkreślenie moje – PK] stopniu odbiło się na przebiegu wydarzeń po zamknięciu obrad93. W dalszej części raportu komisja opisała wydarzenia po zakończeniu sesji a przed interwencją sił porządkowych. Opis ten był zbieżny z oceną wydarzeń przedstawianą przez członków MKZ
i opublikowaną później na łamach „Tygodnika Solidarność” analizą wydarzeń. Komisja stwierdzała także, że nie ma podstaw aby kwestionować legalność decyzji o użyciu sił porządkowych, chociaż Uznanie legalności decyzji o użyciu sił porządkowych nie może być utożsamiane z pełną akceptacją form i skuteczności stosowanych wcześniej środków innego rozwiązania konfliktów94. Oczywiście ta konkluzja została zakwestionowana przez KKP, która stwierdzała, że Zakwestionowana musi być prawna podstawa decyzji o wezwaniu sił porządkowych celem opróżnienia sali. Nie uzasadniała tej decyzji przeciągająca się dyskusja, skoro była to dyskusja radnych WRN z zaproszonymi przedstawicielami ich wyborców95.
W następnej części raportu pt. „Akcja sił porządkowych” zawarto stwierdzenia, że MO działała bez broni i pałek a sposób usuwania działaczy z sali był spowodowany ich zachowaniem. Członkowie MKZ stworzyć mieli Kordon wiązany. Co stworzyło stan zorganizowanego oporu. Mimo to, zdaniem członków komisji nic nie wskazuje na to,
że na sali obrad pobito kogoś z usuwanych lub zastosowano inne środki przymusu niż tylko niezbędne do wyprowadzenia z sali
96. Było to zgodne z opinią MKZ ponieważ pobicia dokonano na dziedzińcu siedziby WRN. Komisja stwierdziła ponadto, że J. Rulewski był uderzony przez osoby ubrane po cywilnemu97. Co ciekawe jednak nigdzie wcześniej
w raporcie nie ma o takich osobach mowy. Wymienieni są tylko funkcjonariusze umundurowani dowodzeni przez majora MO. Bardzo ciekawy był następujący fragment raportu Obrażenia, jakie odniosły w wyniku zaistniałych w Bydgoszczy zdarzeń trzy osoby:
J. Rulewski, M. Łabentowicz i M. Bartoszcze, są faktem niewątpliwym. Zasięg obrażeń, lekarskie opinie nie dają podstaw do stwierdzenia, iż obrażenia te nastąpiły w wyniku samookaleczenia
98. A więc jednak ofiary nie pobiły się same, jak twierdził Dziennik Telewizyjny. Mało prawdopodobna lub zupełnie nieprawdopodobna stała się też teza,
że J. Rulewski miał obrażenia w wyniku wypadku, w którym brał udział na kilka dni przed
19 marca. W obliczu tego stwierdzenia tym bardziej na miejscu wydaje się opinia jednego
z warszawskich pisarzy przytoczona przez Timothy Gartona Asha Miały miejsce dwie prowokacje, pierwszą było pobicie a drugą sposób omówienia go w telewizji99. KKP tak podsumowywała tę kwestię w swoich uwagach Według relacji świadków, ci właśnie funkcjonariusze [ubrani po cywilnemu – PK] dopuścili się pobicia J. Rulewskiego,
M. Łabentowicza i M. Bartoszcze. Pobicia te nastąpiły już po opróżnieniu sali, a więc po osiągnięciu celu akcji. Pobitych Rulewskiego i Łabentowicza funkcjonariusze MO wciągnęli
z powrotem do sali […] po czym, mimo, że ich stan wymagał udzielenia natychmiastowej pomocy lekarskiej, wyniesiono ich przez podwórze z budynku i porzucono przed bramą
100.

DŁ z 31 marca informował przede wszystkim o wstrzymaniu strajku generalnego. Podobnie jak w innych łódzkich dziennikach także w DŁ została zamieszczona depesza
z PAP pt. „Strajk generalny wstrzymany”101. Artykuł umieszczony był na pierwszej i czwartej stronie DŁ i zilustrowany dwoma zdjęciami. Na pierwszym widoczni byli L. Wałęsa,
A. Gwiazda i M. F. Rakowski w czasie wygłaszania oświadczenia przed kamerami telewizyjnymi. Drugie zdjęcie przedstawiało salę obrad. W DŁ z 31 marca zamieszczone były także dwa wywiady, w których rozmówcy dziennikarzy DŁ komentowali aktualną sytuację polityczną i społeczną. Na pierwszej stronie DŁ publikował rozmowę L. Rudnickiego
z Jadwigą Nowakowską, członkinią KC PZPR z łódzkich ZPDz. „Femina”. Mistrzyni szwalni z „Feminy” komentowała swój udział w IX Plenum KC PZPR. Wyrażała swoje niezadowolenie z uchwał Plenum i zwracała uwagę na zbyt małą, jej zdaniem, reprezentację robotników w KC. Warto odnotować, że wywiadu z członkinią KC nie przeprowadził GR, dziennik PZPR a DŁ. W GR opublikowany został jedynie tekst wystąpienia
J. Nowakowskiej na IX Plenum. Wywiad nosił tytuł „Trudna droga do jedności w partii”. Członkini KC w następujący sposób odpowiedziała na pytanie dziennikarza o dorobek
IX Plenum Myślę, że odpowiedź zastałam po powrocie do zakładu. W Komitecie Zakładowym leżało już osiem legitymacji partyjnych, oddanych w poniedziałek od samego rana102. Ocena była więc naprawdę surowa. Jej publikacje w DŁ można uznać za dowód na złagodzenie cenzury i autocenzury, które nastąpiło w okresie omawianym niniejszą pracą. Podawanie
w wątpliwość osiągnięć partyjnych gremiów przez członków partyjnych władz było sytuacją wyjątkową. Ale jeszcze bardziej wyjątkowym zdarzeniem była publikacja takiej wypowiedzi w ogólnodostępnej gazecie. Drugi wywiad zamieszczony w DŁ 31 marca miał zupełnie inny charakter. Zarówno ze względu na rozmówcę jak i styl zadawania pytań. Była to rozmowa Andrzeja Hampla z Conradem Komorowski, członkiem Amerykańskiej Partii Komunistycznej. C. Komorowski brał udział w spotkaniach z robotnikami w zakładach pracy. W Łodzi odwiedził „Olimpię”. W rozmowie z A. Hamplem krytykował „Solidarność”
za organizowanie strajków, destabilizowanie sytuacji politycznej na świecie, profanację polskiej flagi czy brak demokracji przy podejmowaniu decyzji o strajku. „Odebrali mi wzrok ale nie mogli pozbawić wizji” – pod takim tytułem zamieścił DŁ rozmowę, która budzić musiała w ówczesnym czytelniku skrajne odczucia. Można przypuszczać, że łatwość z jaką członek Amerykańskiej Partii Komunistycznej krytykował ogromny ruch związkowy
w Polsce nie mogła znaleźć zrozumienia wśród polskich czytelników. Warto zauważyć,
że taka rozmowa nie została opublikowana w GR, który był organem prasowym PZPR
a w DŁ. To jeden z przykładów na potwierdzenie tezy, że w okresie przed stanem wojennym redakcja DŁ była bardziej radykalna i „twardogłowa” niż redakcja GR. Autor wywiadu został po wprowadzeniu stanu wojennego szefem Wydziału Prasy KŁ PZPR.

W wydaniu z 1 kwietnia nie znalazł się żaden artykuł, który opisywałby sytuację
w Łodzi lub województwie łódzkim. DŁ publikował relację z posiedzenia KKP „Solidarność” w Gdańsku w artykule pt. „L. Wałęsa: wierzę w rozsądek ludzi”103 oraz informacje
o posiedzeniu WRN w Bydgoszczy pt. „Komunikat z posiedzenia WRN w Bydgoszczy”104. Oba materiały były zamieszczone także w EI i GR. Podobnie jak w pozostałych gazetach zamieszczono także „Uchwałę Egzekutywy KŁ PZPR”105 i informację o zebraniu dziennikarzy łódzkich106. DŁ, podobnie jak EI i GR nie publikował uchwały podjętej na tym zebraniu. Treść tej uchwały opublikował Biuletyn Informacyjny NSZZ „Solidarność” MKZ Ziemi Piotrkowskiej w numerze 5 z 1 kwietnia 1981 r. W treści uchwały znalazły się: ocena IX Plenum KC PZPR, które zdaniem uczestników spotkania dziennikarzy rozmijają się
w sposób jaskrawy z oczekiwaniami i żądaniami ma
s partyjnych. IX Plenum jest dobitnym świadectwem rozdźwięku jaki istnieje pomiędzy masami partyjnymi, a częścią kierownictwa partii107.Uczestnicy zebrania potępili także manipulowanie środkami masowego przekazu. Jako przykłady takich praktyk wskazali dezinformację, przemilczenia informacji
i opóźnienia
108. Praktyki te, zdaniem autorów rezolucji, działały przeciw PZPR. Jako winnego tego stanu rzeczy wskazano S. Olszowskiego, członka KC PZPR odpowiedzialnego
za Wydział Prasy KC PZPR. Autorzy rezolucji wzywali Centralną Komisję Rewizyjną PZPR by oceniła działalność S. Olszowskiego. Wyrażali także aprobatę dla działań
S. Bratkowskiego, prezesa SDP i potępiali Tadeusza Grabskiego, członka KC PZPR, który
w swoim wystąpieniu na IX Plenum krytykował działalność S. Bratkowskiego. Zwracali się także do organizacji partyjnych, z których pochodzili członkowie BP KC PZPR i KC PZPR by oceniły ich działalność. Na koniec apelu wyrażali poparcie dla rządu
gen. W. Jaruzelskiego. Ich zdaniem jest to, autentyczny rząd ocalenia narodowego, który może być ostoją socjalistycznego porządku naszego państwa i gwarantem międzynarodowych sojuszy109.

W czwartek 2 kwietnia DŁ publikował te same materiały co pozostałe łódzkie dzienniki. Były to „Gotowość strajkowa odwołana KKP zapowiada kontynuację rozmów
z rządem”110 – depesza z PAP o wynikach posiedzenia KKP „Solidarność” w Gdańsku, „Posiedzenie Rady Ministrów”111 – depesza z PAP, „Wspólny komunikat radnych WRN
i MKZ NSZZ Solidarność w Bydgoszczy”112 – opublikowany na mocy porozumienia zawartego między „Solidarnością” i rządem, „Spotkanie dziennikarzy z Mieczysławem Rakowskim”113 – podana za PAP relacja ze spotkania wicepremiera z dziennikarzami po podpisaniu porozumienia z 30 marca oraz wyjaśnienie Urszuli Mikołajczyk „Głosy za rezolucją”114 w sprawie zebrania dziennikarzy z Łodzi.

Wydanie magazynowe 3-5 kwietnia przynosiło relację z konferencji prasowej MKZ Ziemi Łódzkiej. Relacja była przygotowana przez Konrada Turowskiego i Annę Szczepaniak. Artykuł podpisany był inicjałami aga i kt. Relacja nosiła tytuł „Nie jesteśmy przeciw
L. Wałęsie – mówi Andrzej Słowik” i opatrzona była nadtytułem Łódzka „Solidarność”
o rozmowach z rządem.
W treści relacji przytoczona była długa wypowiedź A. Słowika, przewodniczącego MKZ Ziemi Łódzkiej, który odnosił się do wyniku negocjacji, których był jednym z uczestników. Tłumaczył, że on i inni członkowie KKP nie wypowiedzieli posłuszeństwa L. Wałęsie a protestowali przeciwko roli i znaczeniu ekspertów i doradców „Solidarności”. Moim zdaniem to właśnie niektórzy eksperci dokładali starań, aby oddzielić przewodniczącego od reszty składu KKP i w pewnym stopniu mogli tu liczyć na powodzenie. Uważam jednak, że przebieg i rezultaty posiedzenia KKP położyły kres takim tendencjom, może nawet umocniły jedność związku, jeszcze bardziej skonsolidowały nasze szeregi115. Przewodniczący A. Słowik wyjaśniał także, że choć głosował przeciw uchwale o odwołaniu strajku generalnego to MKZ podporządkował się decyzjom KKP. A. Słowik był też jedną
z osób, które odmówiły podpisania tekstu porozumienia wynegocjowanego w Warszawie
30 marca. Relacja z konferencji prasowej miała zupełnie innych charakter od tych publikowanych we wcześniejszych numerach DŁ, a których autorem był L. Rudnicki. Tym razem relacja pozbawiona była „pełnego troski” komentarza, autorzy przedstawiali dłuższe wypowiedzi członków MKZ i tło tych wypowiedzi. Można stwierdzić, że było
to spowodowane osobistymi przekonaniami autorów. K. Turowski był przewodniczącym komisji zakładowej w Wydawnictwie Łódzkim RSW podczas gdy L. Rudnicki był członkiem PZPR i opowiadał się po stronie „twardogłowych” członków BP KC PZPR116.

„W trosce o naszą przyszłość”117 taki tytuł nosił artykuł Mariana Papisa zamieszczony w magazynowym wydaniu DŁ z 3-5 kwietnia 1981 r. Był to pierwszy i zarazem ostatni przypadek publikacji, która była bezpośrednim komentarzem łódzkiego dziennikarza
do wydarzeń, które nastąpiły w Polsce po zajściach na sali WRN w Bydgoszczy. Autor był działaczem Stowarzyszenia PAX i kierownikiem łódzkiego oddziału „Słowa Powszechnego”, gazety należącej do PAX. W swoim artykule podkreślał, że kryzys spowodowany wydarzeniami bydgoskimi został zawiniony przez ekstremistów znajdujących się zarówno
w „Solidarności” jak i w PZPR. Zaznaczał, że potrzebna jest dobra wola z obu stron by znaleźć porozumienie, ponieważ wiadomo już, że […] ani partia nie pokona „Solidarności” ani „Solidarność” partii118. Wskazywał, że ważnym zadaniem stojącym przed PZPR jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom „Solidarności” i, że wyjście to nie może być traktowane jako kapitulacja PZPR. Nadchodzące miesiące miały zweryfikować poglądy M. Papisa
i pokazać, że władza zdecydowała się na rozwiązanie siłowe, które początkowo załamało działalność „Solidarności” a w konsekwencji doprowadziło do zmiany ustroju.

Podsumowując analizę artykułów zamieszczonych w DŁ w czasie poprzedzającym wydarzenia bydgoskie i w czasie kryzysu nimi wywołanego należy stwierdzić, że DŁ w tym czasie zajmował bardziej pryncypialne i twarde stanowisko niż GR. Artykuły powstające
w Łodzi jak i dobór depesz z PAP i rezolucji z zakładów pracy prezentowały stanowisko bliższe linii partyjnych ortodoksów takich jak S. Olszowski. Nawet relacje z konferencji prasowych MKZ Ziemi Łódzkiej przygotowywane były przez L. Rudnickiego, dziennikarza zaliczanego do twardogłowych. Dopiero po zakończeniu rozmów z rządem i podpisaniu porozumień w Warszawie pozwolono przygotować relację z konferencji A. Słowika
K. Turowskiemu, szefowi „Solidarności” w Wydawnictwie Łódzkim RSW. DŁ nie był dziennikiem należącym do PZPR i w związku z tym mógł publikować depesze z większymi skrótami niż GR.

1 Więcej o powstaniu pierwszej, łódzkiej samodzielnej gazety J. Wilmański, Antykwariat przy Piotrkowskiej, Łódź 1983, s. 6-26.

2 Strajk okupacyjny w siedzibie WK ZSL w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 55 (9806) z dnia 18 marca, s. 1.

3 W Bydgoszczy i woj. opolskim, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 56 (9807) z dnia 29 marca, s. 1.

4 Sprawa postulatów rolników i drzewiarzy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 57 (9808) z dnia 20-22 marca, s. 1-2.

5 Msza święta w intencji spokoju w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.1.

6 Oświadczenie egzekutywy KW PZPR w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.1.

7 Sytuacja w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.1.

8 Rozmowy w URM, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.1.

9 Kronika zmian kadrowych, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.2.

10 Oświadczenie Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Naukowych i Twórczych, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.2.

11 Apel organizacji partyjnej Uniwersytetu Łódzkiego, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.2.

12 Decyzja KPP „Solidarność”, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.7.

13 Odroczenie wizyty kard. Macharskiego w Rzymie, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.7.

14 Biuro Polityczne KC PZPR apeluje do wszystkich Polaków o rozwagę odpowiedzialność i czujność, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s. 1.

15 Tajne dokumenty Biura Politycznego. PZPR a „Solidarność” 1980-1981. w oprac. Z. Włodka, Warszawa 2001, dok. nr 50, Protokół nr 82 z posiedzenia BP KC PZPR 25 marca 1981 r., s. 314.

16 Zakłady Elektroniczne "Elwro" – istniejące w latach 1959 - 1993 wrocławskie zakłady produkujące urządzenia elektroniczne, między innymi kalkulatory (w tym pierwszy polski kalkulator biurowy Elwro 105LN), komputery serii Odra i RIAD, osprzęt komputerowy - m.in. pamięci ferrytowe, elementy elektroniki wojskowej
i inne.

17 Przedsiębiorstwo Państwowe „Domel" z Wrocławia. Producent maszyn elektrycznych. Obecnie oddział koncernu Alstom.

18 Stocznia Gdańska – jedna z trzech największych polskich stoczni (obok S. Gdynia i S. Szczecin). Zakład produkujący statki i okręty. Od 1967 do 1989 stocznia nosiła im. W. I. Lenina.

19 Tajne dokumenty Biura Politycznego.., s. 312.

20 Msza święta w intencji spokoju w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.1.

21 Więcej o podziale administracyjnym Kościoła Katolickiego w Polsce w M. Kallas, Historia ustroju Polski X – XX w., Warszawa 1996, s. 341-345.

22 Oświadczenie egzekutywy KW PZPR w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.1.

23 W. Jaruzelski, Każdy Polak powinien swojemu sumieniu dać odpowiedź co powinien zrobić dla zahamowania niebezpiecznego biegu wydarzeń, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 32(9783) z 13-15 lutego, s. 3.

24 Wydarzenia w Bydgoszczy 16-20 marca, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 58 (9809) z dnia 23 marca, s.4.

25 Tamże, s. 4.

26 Tajne dokumenty…, s. 287.

27 Żąda się ode mnie szacunku dla partnera, a traktuje jak worek do bicia, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.1.

28 Tamże, s. 1.

29 Stanowisko Egzekutywy KW i KM PZPR w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.1.

30 Tamże, s. 1.

31 Tamże, s. 1.

32 Oświadczenie komisji rządowej, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.1.

33 Tamże, s.1.

34 Stanowisko OK. FJN w sprawie skomplikowanej sytuacji w kraju, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.1.

35 Apel posłów ziemi bydgoskiej, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.1.

36 Wzorowa współpraca wojsk. przyjaźni i braterstwo, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.2.

37 Prezydium „Solidarności” przeniosło się do „Marchlewskiego”, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 60 (9811) z dnia 25 marca, s.1.

38 Tamże, s.1.

39 Nadzwyczajne obrady KKP „Solidarność” w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 59 (9810) z dnia 24 marca, s.1.

40 Kraj w dniach kryzysu, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 60 (9811) z dnia 25 marca, s.1.

41 Tamże, s.4.

42 Z prac komisji min. Bafii, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 60 (9811) z dnia 25 marca, s.1.

43 K. Czabański, Reportaż, Marzec’81 Bydgoszcz. Dokumenty, komentarze, relacje, Warszawa 1987, s. 14.

44 Tamże, s. 71 – 72.

45 Przygotowania do strajku, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.1.

46 Wystąpienie wicepremiera Mieczysława F. Rakowskiego, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.3.

47 Wypowiedź przewodniczącego KKP NSZZ „Solidarność”, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.3.

48 Szósty dzień kryzysu, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.3.

49 Stan zdrowia ofiar incydentu w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.3.

50 Papież Jan Paweł II apeluje o poczucie odpowiedzialności, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.4.

51 Apel, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.7.

52 „Solidarność” zawiadamia, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 61 (9812) z dnia 26 marca, s.7.

53 J. Szelewicki, Nasz punkt widzenia. Chwila namysłu, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1-4.

54 Strajk ostrzegawczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1.

55 Spotkanie premiera z prymasem Polski, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1.

56 Modlitwa o pokój w ojczyźnie, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1.

57 Wystąpienie Lecha Wałęsy podczas spotkania z wicepremierem M. Rakowskim, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1.

58 Stanowisko Egzekutywy KŁ PZPR w sprawie aktualnej sytuacji społeczno-politycznej w kraju i w województwie łódzkim, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

59 W. Jaruzelski otrzymał raport z Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

60 Stanisław Kania przyjął centralny aktyw prasowy i przedstawicieli nauki i kultury, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1.

61 Spotkanie premiera z prymasem Polski, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.1.

62 Sesja WRN w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

63 Stanisław Kania przyjął centralny aktyw prasowy…

64 Stanowisko Egzekutywy KŁ PZPR…, s.2.

65 Wystąpienie Lecha Wałęsy podczas spotkania z wicepremierem M. Rakowskim…

66 Wspomnienie A. Celińskiego [w:] L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 2004, s.273.

67 Stanowisko Egzekutywy KŁ PZPR…, s.2.

68 Tamże, s. 2.

69 Z kraju, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

70 K. Łabędź, Wielka historia Polski po 1956, Kraków 2001, s.176.

71 K. Lesiakowski, Wojna z narodem, naród z partią. PZPR w warunkach stanu wojennego, „Kronika miasta Łodzi” 2005, nr 3, s. 131.

72 Pierwsze posiedzenie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

73 Oświadczenie Prezydium i Koła Poselskiego PZK-S, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

74 Tamże, s. 2.

75 Sojusz-81, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.4.

76 Wspomnienie M. Wachowskiego [w:] L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 2004, s.272.

77 Plenum KW PZPR w Skierniewicach. Jedność ideowa nadrzędnym celem, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

78 Tamże, s. 2.

79 Sesja WRN w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 62 (9813) z dnia 27-29 marca, s.2.

80 Tamże, s. 2.

81 Spotkanie rząd – „Solidarność”, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63 (9814) z dnia 30 marca, s.1.

82 Rozmowy w ocenie profesora J. Szczepańskiego, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63(9814) z 30 marca, s.1.

83 List Papieża Jana Pawła II, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63 (9814) z dnia 30 marca, s.1.

84 H. Walenda, Komentarze, fakty, ciekawostki, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63(9814) z 30 marca, s.1.

85 Tamże, s. 1.

86 L. Rudnicki, Oby był ostatnim…, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63(9814) z 30 marca, s. 1-2.

87 Strajk ostrzegawczy w relacji MKS „Solidarność”, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63(9814) z 30 marca, s. 2.

88 Rezolucja łódzkiego oddziału ZLP, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63 (9814) z dnia 30 marca, s. 2.

89 Zakończenie III Sesji Rady SDP, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63 (9814) z dnia 30 marca, s. 2.

90 Raport Komisji Rządowej, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63(9814) z dnia 30 marca, s.6-7.

91 Tajne dokumenty …, s. 307.

92 Raport komisji rządowej… s. 6.

93 Tamże, s. 6.

94 Tamże, s. 6.

95 Uwagi delegacji KKP „Solidarność” do raportu Komisji Rządowej, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 63(9814) z dnia 30 marca, s.6.

96 Raport komisji rządowej… s. 6.

97 Raport komisji rządowej… s. 6.

98 Raport komisji rządowej… s. 6.

99 T. G. Ash, Polska rewolucja. Solidarność 1980-1981, Warszawa 1990, s. 99.

100 Uwagi delegacji KKP „Solidarność”…, s. 6.

101 Strajk generalny wstrzymany, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 64(9815) z dnia 31 marca, s.1-4.

102 Trudna droga do jedności w partii, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 64(9815) z dnia 31 marca, s.1.

103 L. Wałęsa: Wierzę w rozsądek ludzi, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 65(9816) z dnia 1 kwietnia, s.1-2.

104 Komunikat z posiedzenia Prezydium WRN w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 65(9816) z dnia
1 kwietnia, s.1.

105 Uchwała Egzekutywy KŁ PZPR, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 65(9816) z dnia 1 kwietnia, s.2.

106 Zebranie łódzkich dziennikarzy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 65(9816) z dnia 1 kwietnia, s.2.

107 Rezolucja łódzkich dziennikarzy, „Solidarność” – Biuletyn Informacyjny NSZZ „Solidarność” MKZ Ziemi Piotrkowskiej 1981, nr 5 z 1 kwietnia, s. 4-5.

108 Tamże, s. 4

109 Tamże, s. 5.

110 Gotowość strajkowa odwołana KKP zapowiada kontynuację rozmów z rządem, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 66(9817) z dnia 2 kwietnia, s.1.

111 Posiedzenie Rady Ministrów, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 66(9817) z dnia 2 kwietnia, s.1-2.

112 Wspólny komunikat radnych WRN i MKZ NSZZ Solidarność w Bydgoszczy, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 66(9817) z dnia 2 kwietnia, s.1.

113 Spotkanie dziennikarzy z Mieczysławem Rakowskim, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 66(9817) z dnia 2 kwietnia, s.2.

114 Głosy za rezolucją, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 66(9817) z dnia 2 kwietnia, s.2.

115 K. Turowski, A. Szczepaniak, Nie jesteśmy przeciw L. Wałęsie – mówi Andrzej Słowik, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 67(9818) z dnia 3-5 kwietnia, s.2.

116 Relacja Edwarda Müllera z dnia 21 VI 2007 r., w zbiorach autora.

117 M. Papis, W trosce o naszą przyszłość, „Dziennik Łódzki” 1981, nr 67(9818) z dnia 3-5 kwietnia, s.6.

118 Tamże, s. 6.

Brak komentarzy: